Gorczański Park Narodowy

„Tu radio Salamandra!”

Tak witał nas codziennie Pan Janusz Tomasiewicz, Dyrektor Gorczańskiego Parku Narodowego, nasz gospodarz, przyjaciel i przewodnik po Gorcach w czasie wyjazdu szkoleniowo-poznawczego SITID w dniach 30.08.-3.09.2017 r. Jego nieoceniony współpracownik, a prywatnie żona, Pani Krystyna Popko-Tomasiewicz przekazywała nam wiedzę na temat historii regionu, zwyczajów i kultury górali zagórzańskich przez cały pobyt.

Świetnie ułożony program wyjazdu stopniowo wprowadzał nas w nowe otoczenie i spokojnie dawkował atrakcje i emocje.

Wizytą w siedzibie GPN w Porębie Wielkiej rozpoczęliśmy naszą edukację. Doktor Tomasiewicz przedstawił nam historię tworzenia Parku, opowiedział o rozwoju, prowadzonych badaniach, napotykanych trudnościach, a także pochwalił się najcenniejszymi gatunkami fauny i flory, sfilmowanymi za pomocą fotopułapek.

Po wykładzie Pan Dyrektor przekazał nas w ręce Pani Krystyny, która zabrała nas w podróż po swoich górach. Tego dnia odwiedziliśmy muzeum górali zagórzańskich im. Władysława Orkana w Rabce, które mieści się w zabytkowym drewnianym kościółku z pierwszej połowy XVII w. Z Rabki przejechaliśmy do Nowego Targu. Skorzystaliśmy z zaproszenia Nadleśniczego Nadleśnictwa Nowy Targ Pana Romana Latonia, który opowiedział o gospodarowaniu w tym nadleśnictwie.

Będąc w Nowym Targu w dniu targowym nie sposób było ominąć największego jarmarku góralskiego, gdzie kupić można wszystko. Po zrobieniu zakupów na chwilę przysiedliśmy w Karczmie „U Borzanka” kosztując regionalnych specjałów. Kolejnym punktem programu było zwiedzanie Łopusznej – ukochanej miejscowości ks. Józefa Tischnera i jego Domu Pamięci, gdzie czas płynie wolniej, a refleksja goni refleksję…

Będąc w Łopusznej zwiedziliśmy również drewniany, późnogotycki kościół parafialny – Kościół Świętej Trójcy i św. Antoniego Opata.

Na koniec Nasza Pani Przewodnik zabrała nas do Ludźmierza, który jest góralskim Gietrzwałdem. Centrum miejscowości stanowi Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – Gaździny Podhala wraz z Ogrodem Różańcowym, z którego roztacza się widok na szczyt, który był naszym celem następnego dnia.

W piętek rano wszyscy ruszyliśmy na szlak prowadzący na Turbacz, najwyższy szczyt Gorców, 1310m n.p.m. W wędrówce towarzyszyli nam Pan Janusz, Pan doktor Jan Loch pracownik naukowy Parku oraz leśniczy obwodu ochrony Kudłoń Pan Marek Mysza. Podczas przerw na złapanie oddechu Panowie przedstawiali dynamikę gatunków lasotwórczych i zbiorowisk leśnych na obszarze GPN, szkody powodowane przez kornika drukarza w GPN oraz zmiany w fitocenozach spowodowane jego działalnością i wiele innych tematów.

Zwieńczeniem wejścia na szczyt Turbacza było przepyszne ciasto jagodowe przygotowane przez Panią Kierownik Schroniska im. Władysława Orkana na Turbaczu.

Z Turbacza trzeba było też zejść… oj dała się nam to zejście we znaki. I choć wyglądało na to, że po powrocie wszyscy położą się spać, to jednak góralska kapela Rodziny Kaczorów wlała w nas nową energię i spotkania trwały do późna.

Sobotni ranek powitał nas nieco gorszą pogodą, strasząc deszczem. Jednak pogoda po słowackiej stronie Tatr była idealna do wędrówek.

Park Narodowy Słowacki Raj to miejsce gdzie potoczki w ciągu tysięcy lat wytworzyły charakterystyczne wąwozy z wodospadami. Urokliwą „Rokliną Piecky” poprowadził nas Dyrektor Parku Pan Tomáš Dražil. Dodając otuchy, dobrze znanym słowiańskim sposobem, przeprowadził nas bezpiecznie i w komplecie przez ciąg drabin, kładek i klamr wiszących nad wąwozem.

90% terytorium Słowackiego Raju to lasy. W wąwozach gatunkami najliczniejszymi są buk i jodła, na obrzeżach rozpadlin występuje świerk. Zjawiskiem charakterystycznym dla tego Parku jest inwersja temperatury w rozpadlinach, dzięki czemu na niedużej powierzchni mogą występować gatunki roślin o bardzo różnych wymaganiach – od ciepłolubnych rosnących na wyżej położonych partiach, po cienioznośne rosnące na dnie wąwozów i jarów. Ciekawostką jest bardzo duża bioróżnorodność. Na jednym metrze kwadratowym może rosnąć nawet 70 gatunków roślin.

Wśród fauny z wielką trójką (niedźwiedź, ryś, wilk) ciekawym choć problematycznym gatunkiem jest introdukowana kozica, powodująca szkody w cennych zbiorowiskach roślinnych. Drabiny, wodospady, strefy akumulacyjne… pełni wrażeń i emocji, z bolącymi rękoma po rozprawach w obcym języku udaliśmy się do ostatniego otwartego sklepu po czekoladę „Studentska”, a z zakupami na kolację. Sił na spotkania wieczorne już zabrakło. Po posiłku wszyscy rozeszli się pakować walizki do powrotu.

Zachwyceni widokami jakie otaczały nas podczas wyjazdu, z żalem opuszczaliśmy Gorce. Mamy nadzieję, że będziemy mieli wiele okazji, aby tam wracać i wspominać wspaniałe, wspólnie spędzone chwile.

Dziękujemy wszystkim, którzy sprawili, że wyjazd ten na długo pozostanie w naszej pamięci.

Małgorzata Ogonowska

Dorota Skórkiewicz

Fot. M. Ogonowska, A. Jurkiewicz

« z 2 »