Armagedon w Nadleśnictwie Wipsowo

Armagedon w Nadleśnictwie Wipsowo

Leśnictwo Kikity w ponad 70 procentach, leśnictwo Zagajnik
w połowie , Tumiany, Leszno i dawne leśnictwa Lutry i Franknowo
w ponad 30 procentach w sierpniu zniszczył w jedną chwilę ogromny wiatr…

To było 40 lat temu …

W 1981 roku wichury powaliły ponad 400 tyś.m3 drewna
w Nadleśnictwie Wipsowo na Warmii.

Wywroty dotknęły głównie świerczyn na siedliskach lasowych. Monokultury świerkowe były wcześniej wprowadzane niezgodnie
z możliwościami produkcyjnymi siedlisk, ale gwarantowały szybszy efekt ekonomiczny.

To był armagedon a powalone drewno wymagało szczególnych umiejętności drwali, którzy pracowali w trudnych i niebezpiecznych warunkach.

Uprzątnięte powierzchnie odnowiono zgodnie ze sztuką i na siedliska lasowe wrócił las mieszany. Obecnie to czterdziestoletnie drzewostany liściaste, różnorodne i maksymalnie wykorzystujące możliwości produkcyjne siedlisk” – wspomina Danuta Czekała ówczesny Zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Wipsowo

Smutek i początkowa bezradność spowodowała poszukiwanie pomocy w naszym wojsku.

Przyjechał Generał zapoznać się z sytuacją . Zabraliśmy go na powierzchnie poklęskowe . Generał na górce stanął , zamilkł i po pewnej chwili zażartował „ A tu po prostu tylko jakąś bombę można rzucić…” – wspomina ówczesny Nadleśniczy Stanisław Przybylski

Po 40 latach w tym samym miejscu spotkało się liczne grono emerytowanych leśników z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i Biura Urządzania Lasów i Geodezji Leśnej
w Olsztynie, członków SITLiD – zrzeszonych w Kole Seniorów
, którzy odnawiali powierzchnie pohuraganowe .

Był objazd dzisiejszego lasu, były wspomnienia w terenie, te żartobliwie opowiedziane i te pełne obaw i nadziei na odpowiednie zagospodarowanie , na wyhodowanie zdrowego lasu.

Pobyt w Nadleśnictwie zakończyło sadzenie wyjątkowych drzew.
A były to lipy i świerki, które zostały wyhodowane z nasion poświęconych przez Papieża Franciszka w 2017 roku.

Dęby pochodziły z wipsowskiej szkółki.

Serdeczne życzenia otrzymała od nas również Pani Izabella Kranc , która jesienią 1968 roku, 53 lata temu rozpoczęła pracę w Nadleśnictwie Wipsowo.

Może za następne 40 lat też tu przyjadą wspominać leśnicy…

Tekst i zdjęcia Małgorzata Błyskun.